Za nami jedenaście z dwudziestu dwóch kolejek Ligue A kobiet. Podobnie jak w poprzednich latach kobiecą ekstraklasę zdominował jeden zespół - RC Cannes. Mistrzynie kraju wygrały wszystkie mecze na krajowym podwórku i oczywiście są liderkami tabeli. Dziewięć punktów mniej zgromadziły na swoim koncie siatkarki Le Cannet i ASPTT Mulhouse.
Patrząc na same cyfry można byłoby stwierdzić, że RC Cannes jest w jeszcze lepszej dyspozycji niż w ubiegłym sezonie. W pierwszej części fazy zasadniczej podopieczne Yana Fanga nie tylko zwyciężyły we wszystkich jedenastu spotkaniach, ale straciły w nich zaledwie jednego seta, w meczu z Le Cannet. Niesamowity wynik, ba – nawet lepszy niż przed rokiem (wówczas mistrzynie Francji po połowie rundy zasadniczej miały na swoim koncie jedynie cztery stracone partie, co również musi robić wrażenie). Prawdę mówiąc, już nie zastanawiam się, czy RC Cannes zdobędzie 17. tytuł mistrzyń Francji z rzędu, a jedynie czy i ewentualnie kiedy straci choćby jeden punkt. W ubiegłym sezonie żadnej ekipie w starciu z tym gigantem nie udało się urwać dwóch setów w jednym meczu i można sądzić, że w tym sezonie będzie podobnie.
RC Cannes. fot. cev.lu |
Na 2. miejscu Ligue A kobiet ze stratą dziewięciu punktów do RC Cannes zameldowało się Le Cannet. Siatkarki Riccardo Marchesiego pierwszą część fazy zasadniczej sezonu 2013/2014 miały bardzo udaną - przegrały tylko trzy spotkania (z RC Cannes, któremu - jak wspomniałam - zdołały jednak urwać seta, a także z ASPTT Mulhouse oraz z Istres Ouest Provence w 1. kolejce). Dobra postawa dwóch młodziutkich siatkarek - Sanji Bursac i Alexandry Jupiter, wspieranych przez duet środkowych Orlé-Kloster sprawiła, że Le Cannet od 2. kolejki utrzymywało się w czołówce ligi, a na sam koniec rzutem na taśmę wyprzedziło ASPTT Mulhouse, które przez długi czas zajmowało pozycję wicelidera.
Le Cannet. fot. lnv.fr |
Tyle samo punktów, co Le Cannet, zgromadziły na swoim koncie zawodniczki reprezentujące ASPTT Mulhouse. Siatkarki z Alzacji rozpoczęły sezon od małej wpadki - porażki 2:3 z beniaminkiem Terville Florange OC. Później odniosły jednak sześć zwycięstw z rzędu, a do końca pierwszej części sezonu zasadniczego zdołały je zatrzymać jeszcze tylko SF Paris Saint Cloud, Béziers Volley i RC Cannes. Na uwagę zasługuje świetna gra amerykańskiej przyjmującej – Kristy Jaeckel, która po jedenastu meczach jest najlepiej punktującą zawodniczką w całej lidze. Nieźle spisywała się także Petya Tsekova, a w polu zagrywki szalała Ana Lazarevic (24 asy, najwięcej w całej Ligue A kobiet). Na pewno pierwszym celem Mulhouse w nadchodzącym 2014 roku będzie odzyskanie utraconego w ostatniej kolejce drugiego miejsca, a także kontynuacja dobrej gry w europejskich pucharach.
Béziers Volley na półmetku Ligue A kobiet zajmuje 4. miejsce. Drużyna Cyrila Onga przegrała cztery z jedenastu spotkań: z RC Cannes, Le Cannet, Volley-Ball Nantes i w ostatniej kolejce z Quimper Volley 29. Zwłaszcza ta ostatnia porażka mogła zaboleć, ale Béziers można usprawiedliwić tym, że trzy dni przed starciem z beniaminkiem grało w Lidze Mistrzyń z Omiczką Omsk, a samo spotkanie zostało rozegrane na dalekiej Syberii. Duży wpływ na wynik mogło mieć zmęczenie długą podróżą. Mimo to pierwszą połowę rundy zasadniczej Béziers może uznać za udaną i mieć nadzieję na walkę o podium w nadchodzącym roku.
Volley-Ball Nantes, które w poprzednim sezonie zostało sklasyfikowane na 10. miejscu (ostatnim, które gwarantowało grę w ekstraklasie), mocno się zmieniło, nie tylko jeśli chodzi o nazwę klubu i logotyp, ale również o skład drużyny. W klubie pozostały tylko Marion Gauthier-Rat i Clémentine Druenne (oraz trener Quinquis). Trzeba powiedzieć, że tak głębokie zmiany wyszły drużynie z Nantes na dobre, bowiem po 11. kolejkach zajmują bardzo dobrą, 5. lokatę. Siatkarki prowadzone przez Sylvaina Quinquisa będą musiały się zaciekle bronić, bo wyprzedzają tylko o dwa punkty SF Paris Saint Cloud. Na pewno naciskać będą również Istres Ouest Provence oraz Hainaut Volley. Być może do walki o lepszą pozycję włączy się także Pays d’Aix Venelles VB, obecnie dziewiąta drużyna Ligue A kobiet, tracąca do Le Cannet pięć "oczek".
Istres Ouest Provence. fot. lnv.fr |
Na półmetku Ligue A kobiet dwa ostatnie miejsca w tabeli zajmują Évreux VB i Quimper Volley 29. Gdyby runda zasadnicza kończyła się teraz, to te dwie ekipy spadłyby do Élite Féminine - I ligi kobiet. O swój los nie może być jeszcze spokojny dziesiąty zespół LAF - Terville Florange OC - który w tej chwili ma na swoim koncie 10 "oczek", o cztery więcej niż Quimper. Do końca tej fazy sezonu pozostało jeszcze jedenaście meczów, a więc teoretycznie 33 punkty do zgarnięcia i dlatego nie można przesądzać, z którymi zespołami trzeba będzie się pożegnać. Niemniej najbardziej zagrożone spadkiem są właśnie Évreux i Quimper.
Quimper Volley 29. fot. lnv.fr |
Klasyfikacja generalna po 11. kolejkach Ligue A kobiet:
1. RC Cannes - 33 pkt (11 zwycięstw - 0 porażek)
2. Le Cannet - 24 pkt (8-3)
3. ASPTT Mulhouse - 24 pkt (7-4)
4. Béziers Volley - 21 pkt (7-4)
5. Volley-Ball Nantes - 18 pkt (6-5)
6. SF Paris Saint-Cloud - 16 pkt (6-5)
7. Istres Ouest Provence - 15 pkt (5-6)
8. Hainaut Volley - 14 pkt (5-6)
9. Pays d'Aix Venelles - 13 pkt (4-7)
10. Terville Florange OC - 10 pkt (4-7)
11. Quimper Volley 29 - 6 pkt (2-9)
12. Évreux VB - 4 pkt (1-10)
Co w takim razie może stać się w nadchodzącym roku, w
drugiej połowie fazy zasadniczej? Jestem przekonana, że RC Cannes pozostanie na czele tabeli, a do tego nie straci ani jednego punktu. Osobiście bardzo chciałabym, żeby
na 2. miejscu utrzymało się Le Cannet, ale nie będzie to proste, bo chrapkę na fotel wicelidera mają ASPTT Mulhouse i Béziers Volley. Być może w ścisłej czołówce namieszają siatkarki Volley-Ball Nantes. Przekonamy się niebawem :)