4 sierpnia w miejscowości La Roche-sur-Yon reprezentacja Francji rozpoczęła przygotowania do najważniejszej imprezy tego sezonu - Mistrzostw Świata 2014. Les Bleus w tym tygodniu rozegrali dwa mecze sparingowe z reprezentacją Japonii. Pierwszy z nich zakończył się wynikiem 4:0 dla "Trójkolorowych". W drugim lepsi okazali się zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni, którzy ograli gospodarzy 3:2
Laurent Tillie po nie do końca satysfakcjonującej Lidze Światowej postanowił dać swoim zawodnikom nie dwa, ale trzy tygodnie wolnego. Les Bleus ponownie spotkali się 4 sierpnia. Na zgrupowanie do La Roche-sur-Yon przyjechało siedemnastu zawodników - Jonas Aguenier, Jenia Grebennikov, Antonin Rouzier, Rafaël Redwitz, Benjamin Toniutti, Kévin Tillie, Earvin N'Gapeth, Kévin Le Roux, Nicolas Le Goff, Samuele Tuia, Nicolas Maréchal, Franck Lafitte, Mory Sidibé, Nicolas Rossard, Thibault Rossard, Philippe Tuitoga i Yoann Jaumel. Nietrudno zauważyć, że skład szerokiej kadry Francji na Mistrzostwa Świata niewiele różnił się od tej przygotowującej się do występów w Lidze Światowej. Zabrakło Toafy Takaniko, nie ma również Baptiste Geilera. Pojawili się za to Yoann Jaumel i Philippe Tuitoga - dwaj zawodnicy, który sezonie ligowym pokazywali się z naprawdę dobrej strony, a także Rafaël Redwitz - wielki nieobecny Ligi Światowej 2014.
fot. FIVB |
Francuzi w tym tygodniu rozegrali dwa sparingi z reprezentacją Japonii. Wtorkowy mecz z podopiecznymi trenera Masashiego Nambu ułożył się po myśli Les Bleus, którzy wygrali 3:0. Oba zespoły rozegrały jeszcze jeden dodatkowy set, w którym również lepsi okazali się gospodarze. W całym spotkaniu najlepiej punktującym siatkarzem okazał się Antonin Rouzier, który zdobył 15 pkt.
Laurent Tillie postanowił, że wtorkowym meczu w Les Sables d'Olonne na boisku nie zagrają trzej pewniacy - Benjamin Toniutti, Kévin Le Roux i Earvin N'Gapeth. W meczowej czternastce pojawili się za to Nicolas Rossard, Thibault Rossard, Philippe Tuitoga, Jonas Aguenier, Yoann Jaumel i Rafaël Redwitz - dla nich spotkanie z Japonią było "być albo nie być" w kadrze na Mistrzostwa Świata 2014. Z wymienionej piątki jedynie Jaumel i starszy z Rossardów przyjadą do Polski na siatkarski Mundial. Dość niespodziewanie walkę o miejsce w reprezentacji przegrał Rafaël Redwitz (o tym później).
fot. Conseil général de la Vendée / flickr.com |
W drugim meczu lepsi okazali się Japończycy, którzy zakończyli tym samym serię porażek z reprezentacją Francji. Siatkarze z Dalekiego Wschodu przegrali pięć poprzednich spotkań z Les Bleus, ale w czwartek udało im się zwyciężyć 3:2. "Trójkolorowi" rozpoczęli drugi sparing z Japonią właściwie w podstawowym składzie (Toniutti, Rouzier, Le Goff, Le Roux, N'Gapeth, Tillie i Grebennikov), a w trakcie meczu trener Tillie rotował składem i dał pograć pozostałym zawodnikom.
Wtorek, 12 sierpnia 2014 | Francja - Japonia 3:0 (25:22, 25:19, 26:24) + dodatkowy set - 25:23 dla Francji
Czwartek, 14 sierpnia 2014 | Francja - Japonia 2:3 (25:23, 27:29, 25:22, 19:25, 14:16)
fot. Conseil général de la Vendée / flickr.com |
Po pierwszym meczu z Japonią Laurent Tillie podał ostateczny, czternastoosobowy skład reprezentacji Francji na Mistrzostwa Świata 2014:
atakujący: Antonin Rouzier, Mory Sidibé
rozgrywający: Benjamin Toniutti, Yoann Jaumel
przyjmujący: Earvin N'Gapeth, Kévin Tillie, Nicolas Maréchal, Samuele Tuia
środkowi: Kévin Le Roux, Nicolas Le Goff, Franck Lafitte, Jonas Aguenier
libero: Jenia Grebennikov, Nicolas Rossard
Laurent Tillie tak skomentował swój wybór:
- Zdecydowaliśmy się z wyprzedzeniem ogłosić nazwiska czternastu zawodników, którzy nadal będą się przygotowywać się do Mistrzostw Świata, ponieważ odbyło się już dostatecznie dużo treningów. Na piętnaście dni przed rozpoczęciem Mundialu musiałem zmniejszyć liczbę siatkarzy. Postanowiłem, że w pierwszym sparingu nie zagrają Kévin Le Roux, Earvin N'Gapeth i Benjamin Toniutti, aby wszyscy pozostali zawodnicy mieli okazję spędzić trochę czasu na boisku. Ostateczny wybór był ciężki ze względu na poziom prezentowany przez zawodników oraz ich zaangażowanie, które pokazali.
- To była trudna decyzja, zwłaszcza ta dotycząca Rafaëla Redwitza. Yoann Jaumel może jednak wnieść trochę więcej do zespołu, zwłaszcza pod względem fizycznym, jego gra jest też bardziej urozmaicona. Pomyślałem, że sensowniej jest zabrać młodszego zawodnika na tak długi i wyczerpujący turniej, jak Mistrzostwa Świata. Jaumel grał bardzo dobrze w Ligue A, nie występował w tegorocznej Lidze Światowej, ale zgrupowanie przepracował tak, jak tego oczekiwałem. Zdecydowałem się wybrać Jonasa Agueniera, a nie Philippe'a Tuitogę ze względu na doskonałe warunki fizyczne, jakimi dysponuje Aguenier. Tuitoga również pokazał się z dobrej strony, więc wybór nie był prosty. Jeśli chodzi o Thibaulta Rossarda, cóż - niezaprzeczalnie ma wielki talent, ale jest graczem, który jeszcze się rozwija. W tym przypadku wolałem postawić na doświadczenie niż młodość.
(na podstawie ffvb.org i cev.lu)
fot. FIVB |
Podobnie jak wielu fanów byłam zaskoczona wyborem Laurenta Tillie. Konkretnie - tym, że trener zdecydował się postawić na Yoanna Jaumela, a nie Rafaëla Redwitza. Tak, jak wspomniał szkoleniowiec Les Bleus, Jaumel ma za sobą kapitalny sezon klubowy. 26-letni rozgrywający poprowadził Ajaccio do zwycięstwa w osiemnastu meczach ligowych. Jego klub został sklasyfikowany na 2. miejscu po rundzie zasadniczej. W fazie play-off ekipa z Korsyki odpadła w półfinale, przegrywając dwukrotnie z późniejszym wicemistrzem Francji, Paris Volley, 2:3 i 2:3. Ostatecznie Ajaccio sklasyfikowano na 3. miejscu, dzięki czemu GFCA już za kilka tygodni po raz pierwszy w historii zagra w europejskich pucharach. Sam Yoann Jaumel w plebiscycie L'Equipe i LNV okazał się najlepszym rozgrywającym francuskiej ekstraklasy, wyprzedzając m.in. Franka Depestele czy Nuno Pinheiro. Co ciekawe, Rafaël Redwitz nie został uwzględniony w tym zestawieniu, ale być może wynikało to z tego, że jego drużyna (Montpellier AVUC) od momentu kontuzji Lyneela prezentowała się dużo poniżej swoich możliwości. Yoann Jaumel jest jednak mało ograny na arenie międzynarodowej. Właściwie wcale. Był co prawda najlepszym rozgrywającym Mistrzostw Europy Juniorów 2006 (na tej samej imprezie Mory Sidibé dostał nagrodę dla najlepszego atakującego), ale w reprezentacji seniorów zagrał zdaje się dopiero w tym roku (gwoli wyjaśnienia, w ubiegłym sezonie Jaumel występował w kadrze B na Igrzyskach Śródziemnomorskich, z których Francja wywiozła brąz). Rafaël Redwitz jest o wiele bardziej doświadczony od Yoanna Jaumela. Ma za sobą występy w lidze włoskiej, polskiej i rosyjskiej, zdobył czterokrotnie mistrzostwo Francji z Paris Volley i Tours VB, był wybierany najlepszym rozgrywającym Ligue A (sezon 2011/2012). Potrafi radzić sobie z presją. Do tego jest wyższy od Jaumela o prawie 10 cm (ma również lepszy zasięg w bloku) i starszy o 8 lat.
Wydawać by się mogło, że powołanie Redwitza do wąskiej kadry na Mistrzostwa Świata jest rzeczą oczywistą. Nie dla Laurenta Tillie. Nie chcę oceniać, czy szkoleniowiec Les Bleus podjął właściwą decyzję, bo to zweryfikują zbliżające się Mistrzostwa Świata. Rafaël Redwitz ma pełne prawo czuć się rozczarowany i zawiedziony takim, a nie innym wyborem Tillie. Długo czekał na nadanie mu francuskiego obywatelstwa. Gdy wreszcie Rafa odebrał francuski paszport i zaczął grać w reprezentacji, okazał się wielką podporą "Trójkolorowych", pomógł w uzyskaniu dobrych wyników w Lidze Światowej 2013 i w wywalczeniu awansu do Mistrzostw Świata 2014. Do Mistrzostw, na których go zabraknie. Wielkie marzenie Redwitza o grze na drugiej co do ważności siatkarskiej imprezie się nie ziści. Pozostaje mu walka o awans do IO 2016, które odbędą się w jego ojczyźnie - Brazylii.
Z drugiej strony - Yoann Jaumel wreszcie został dostrzeżony i ma być może niepowtarzalną okazję zaprezentować swoje umiejętności w starciu z najlepszymi drużynami świata. Na razie wygląda na to, że rozgrywający Ajaccio nie dostanie zbyt wielu szans gry na Mundialu, tak więc każdą minutę spędzoną na boisku będzie musiał wykorzystać do maksimum, a wcześniej dobrze przepracować okres przygotowawczy do najważniejszego wydarzenia siatkarskiego w tym sezonie. Nic nie jest jednak przesądzone i kto wie, czy Mistrzostwa Świata nie będą "jego" turniejem?
Yoann Jaumel. fot. lecho-des-baronnies.fr |
Wydawać by się mogło, że powołanie Redwitza do wąskiej kadry na Mistrzostwa Świata jest rzeczą oczywistą. Nie dla Laurenta Tillie. Nie chcę oceniać, czy szkoleniowiec Les Bleus podjął właściwą decyzję, bo to zweryfikują zbliżające się Mistrzostwa Świata. Rafaël Redwitz ma pełne prawo czuć się rozczarowany i zawiedziony takim, a nie innym wyborem Tillie. Długo czekał na nadanie mu francuskiego obywatelstwa. Gdy wreszcie Rafa odebrał francuski paszport i zaczął grać w reprezentacji, okazał się wielką podporą "Trójkolorowych", pomógł w uzyskaniu dobrych wyników w Lidze Światowej 2013 i w wywalczeniu awansu do Mistrzostw Świata 2014. Do Mistrzostw, na których go zabraknie. Wielkie marzenie Redwitza o grze na drugiej co do ważności siatkarskiej imprezie się nie ziści. Pozostaje mu walka o awans do IO 2016, które odbędą się w jego ojczyźnie - Brazylii.
Z drugiej strony - Yoann Jaumel wreszcie został dostrzeżony i ma być może niepowtarzalną okazję zaprezentować swoje umiejętności w starciu z najlepszymi drużynami świata. Na razie wygląda na to, że rozgrywający Ajaccio nie dostanie zbyt wielu szans gry na Mundialu, tak więc każdą minutę spędzoną na boisku będzie musiał wykorzystać do maksimum, a wcześniej dobrze przepracować okres przygotowawczy do najważniejszego wydarzenia siatkarskiego w tym sezonie. Nic nie jest jednak przesądzone i kto wie, czy Mistrzostwa Świata nie będą "jego" turniejem?