piątek, 22 sierpnia 2014

Przed MŚ 2014: Optymistycznie po sparingach z Brazylią i Bułgarią

Dobiegający końca tydzień był pracowity dla "Trójkolorowych". Francuzi trenowali w bułgarskiej miejscowości Botewgrad, tam też rozegrali dwa mecze towarzyskie. W pierwszym zmierzyli się z Brazylijczykami (Les Bleus przegrali 1:3), w drugim - z reprezentacją Bułgarii, którą pokonali 3:1.


Francuzi spotkali się z Brazylijczykami już czwarty raz w tym sezonie. "Trójkolorowi" pozostają bez zwycięstwa w konfrontacji z wciąż urzędującymi mistrzami świata. Tym razem podopieczni Laurenta Tillie polegli w czterech setach. Najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie znad Sekwany okazał się Earvin N'Gapeth. Wygląda na to, że przyjmujący dawno zapomniał o kontuzji, jaka doskwierała mu przed i w trakcie Ligi Światowej 2014. Earvin zakończył spotkanie z Brazylijczykami z dorobkiem 16 pkt (w tym 3 asy serwisowe i 4 punktowe bloki). Niestety, mecz Francja - Brazylia nie był transmitowany i trudno jest mi powiedzieć coś więcej na temat postawy Les Bleus.

20 sierpnia 2014: Francja - Brazylia 1:3 (23:25, 18:25, 25:23, 19:25)

Skład Francji: Rouzier, Toniutti, Tillie, N'Gapeth, Le Roux, Le Goff, Grebennikov (L) oraz Aguenier, Tuia, Maréchal, Lafitte, Jaumel, Sidibé i Rossard N. (L)

fot.  Marin Marinov / sportal.bg

Drugi, czwartkowy mecz w Arenie Botevgrad był już pokazywany w telewizji. Myślę, że Les Bleus spisali się bardzo dobrze - pokonali Bułgarię 3:1, choć równie dobrze mógł paść wynik 3:0 na korzyść gości. "Trójkolorowym" w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła awaria oświetlenia w czwartej partii (związana z burzą szalejącą nad Botewgradem). Sam rezultat bardzo cieszy, tym bardziej, że Bułgarzy to drużyna, której Francuzi długo nie mogli ograć. Był to czwarty i ostatni mecz towarzyski, jaki Les Bleus rozegrali przed przyjazdem do Polski na Mistrzostwa Świata. 

Jeśli chodzi o samą postawę Les Bleus - nieco zaniepokoiły mnie przestoje w ich grze. Było to doskonale widoczne zwłaszcza w drugim secie, w którym Francja prowadziła bardzo wyraźnie, bo sześcioma punktami i wydawało się, że odniesie zwycięstwo z dużą przewagą punktową. Nic bardziej mylnego. Bułgarzy odrobili większość strat głównie dzięki błędom Francuzów i nagle ze stanu 12:18 zrobiło się 17:18. Na szczęście "Trójkolorowi" nie dali się dogonić rywalom. Les Bleus bardzo dobrze radzili sobie w polu zagrywki. Statystyki pokazują 5 asów serwisowych, ale nie odzwierciedlają tego, jak duże kłopoty z odbiorem serwisu rywali (zwłaszcza Nicolasa Maréchala, ale i Nicolasa Le Goffa czy Kévina Le Roux) mieli Bułgarzy. 

fot. Marin Marinov / sportal.bg

Laurent Tillie dał pograć wszystkim swoim zawodnikom. Niektórzy z nich spędzili na boisku więcej czasu, inni mniej (ubolewam zwłaszcza nad tym, że wczoraj stosunkowo krótko grali Yoann Jaumel, Nico Rossard i Jonas Aguenier). Podobnie jak w meczu z Brazylią, najlepiej punktującym z Francuzów okazał się Earvin N'Gapeth, który tym razem zdobył 12 pkt dla swojej drużyny. "Oczko" mniej zapisał na swoim koncie Antonin Rouzier, zaś mecz z dorobkiem 10 pkt zakończyli Mory Sidibé i Nicolas Maréchal. Szczegółowe statystyki z tego spotkania dostępne są tu

21 sierpnia 2014: Bułgaria - Francja 1:3 (21:25, 22:25, 25:23, 22:25)

Skład Francji: Rouzier, Toniutti, N'Gapeth, Le Roux, Le Goff, Maréchal, Grebennikov (L) oraz Aguenier, Tillie, Tuia, Lafitte, Jaumel, Sidibé i Rossard N. (L)

fot. Marin Marinov / sportal.bg

Laurent Tillie skomentował mecz z Bułgarami następująco: - Pokazaliśmy się z dobrej strony. Potraktowaliśmy ten mecz serio. Obecnie znajdujemy się w dobrej formie, pod względem fizycznym czujemy się bardzo dobrze. Dało się zauważyć, że Bułgarzy są trochę zmęczeni, grali dość ciężko. To była główna różnica między gospodarzami a moją drużyną. To był to nasz ostatni test przed Mundialem. Oczywiście, że jestem usatysfakcjonowany, że wracamy do domu ze zwycięstwem w jednym z dwóch spotkań w Bułgarii, tym bardziej, że nie jest wcale tak łatwo pokonać zespół gospodarzy. 

Mistrzostwa Świata za pasem. Laurent Tillie odniósł się również do szans Francuzów na tym turnieju: - Nasza grupa na Mistrzostwach jest bardzo trudna. Zmierzymy się z klasowymi przeciwnikami, takimi jak USA, Włochy, Iran czy Belgia. Będzie bardzo ciężko. Zawsze chcemy osiągnąć coś wielkiego, zdobyć medal, ale mamy na to małą szansę. Jeśli jednak zagramy perfekcyjnie, stabilnie w całym turnieju i będziemy mieć szczęście, to kto wie, może uda się zdobyć medal...


(wypowiedzi trenera pochodzą z portalu bgvolleyball.com)

fot. Marin Marinov / sportal.bg

Laurent Tillie podchodzi optymistycznie do zbliżających się Mistrzostw Świata. Wielu ludzi stawia Belgię w roli czarnego konia siatkarskiego czempionatu. A może to jednak Francja sprawi niespodziankę? Na przykład taką, jak w roku 2002 i powtórzy osiągnięcie z turnieju w Argentynie, czyli brązowy medal? W ubiegłorocznych MŚ Juniorów młodzi "Trójkolorowi" trafili do grupy śmierci, a jednak nie tylko awansowali z 2. miejsca do kolejnej rundy, ale walczyli o medale (ostatecznie skończyło się na 4. miejscu). Nie miałabym nic przeciwko temu, aby ich starsi koledzy po fachu zagrali jeszcze lepiej niż juniorzy na turnieju w Turcji. Dopóki piłka w grze!


PS. A ja z bliska będę obserwować zmagania w Krakowie i w dalszych fazach turnieju. Stay tuned, bo będzie się działo :)

0 komentarze to “Przed MŚ 2014: Optymistycznie po sparingach z Brazylią i Bułgarią”

Prześlij komentarz