czwartek, 10 kwietnia 2014

Ligue A Masculine po rundzie zasadniczej. Tours VB zdecydowanie najlepsze.

Druga część fazy zasadniczej należała do Tours VB, które wygrało dwanaście z trzynastu meczów i zdecydowanie zdominowało tą część sezonu. Niezłą dyspozycję prezentowały również zespoły, które na półmetku zajmowały miejsca w dolnej części tabeli - Spacer's de Toulouse i Arago de Sète. Runda zasadnicza fatalnie zakończyła się dla Narbonne Volley i Rennes Volley 35. Obie drużyny w nowym sezonie zagrają w I lidze.


1. Tours VB - 53 pkt


Tours VB po raz kolejny z rzędu okazało się najlepsze w rundzie zasadniczej. Siatkarzom Mauricio Paesa nie przeszkodził nawet fakt, że od ostatecznej zdobyczy punktowej odjęto im karnie 6 pkt. TVB w ciągu całego sezonu przegrało zaledwie pięć spotkań, cztery w pierwszej i jedno w drugiej części rundy zasadniczej Ligue A. Jedynie Narbonne Volley zdołało w 2014 roku powstrzymać Tours. Podobnie jak w poprzednich sezonach najważniejszą postacią w drużynie mistrzów Francji był czeski atakujący – David Konečný, który co prawda nie był ani najlepiej punktującym zawodnikiem całej ligi, ani najlepszym atakującym we francuskiej ekstraklasie, lecz jego doświadczenie i siła okazały się wystarczające do pokonywania kolejnych rywali. Bardzo dobrą rundę rozegrali również Kamil Baránek i Gérald Hardy-Dessources. Nie sposób nie docenić chyba najlepszego libero rundy zasadniczej – Jeana-François Exigi, który wielokrotnie podbijał piłki, które wydawały się niemożliwe do obrony. To wszystko sprawiło, że Tours VB wygrało rundę zasadniczą i jest na dobrej drodze do zdobycia kolejnego mistrzostwa Francji.

fot. facebook.com/toursvolleyball

2. GFCO Ajaccio - 51 pkt


Takiego sezonu w wykonaniu GFCO Ajaccio raczej mało kto się spodziewał. Drużyna, która od momentu pojawienia się w Ligue A zajmowała miejsca w drugiej części tabeli, nagle zaczęła odnosić seryjne zwycięstwa i grała bez żadnych kompleksów, ogrywając najlepszych. Runda zasadnicza była bardzo równa w wykonaniu siatkarzy z Korsyki, właściwie bez dłuższych okresów słabej gry. To, że Ajaccio znalazło się tak wysoko w tabeli, na pewno jest zasługą macedońskiego atakującego - Jovicy Simovskiego. Znakomicie grę GFCO prowadził ich rozgrywający, Yoann Jaumel, który okazał się w plebiscycie dziennika L’Equipe najlepszym playmakerem francuskiej ekstraklasy. W szeregach Ajaccio błyszczał również środkowy, Brett Dailey. Kanadyjczyk okazał się najlepszym blokującym rundy zasadniczej. Ajaccio pokazało, że nie zamierza być już dłużej kopciuszkiem Ligue A i będzie starać się walczyć o mistrzostwo Francji oraz o prawo do gry w europejskich pucharach. W ćwierćfinałach siatkarze z Korsyki zmierzą się z Beauvais, które w tym sezonie pokonali już dwukrotnie.

fot. lnv.fr

3. Paris Volley – 44 pkt


Paris Volley zakończyło rundę zasadniczą na 3. miejscu, w dużej mierze dzięki punktom wywalczonym w pierwszej części sezonu. Paryżanie do przerwie świąteczno-noworocznej wygrali sześć z trzynastu spotkań i zdobyli zaledwie 16 pkt. Być może podopieczni Doriana Rougeyrona bardziej skupili się na rywalizacji w Pucharze CEV. Jeśli tak, to trzeba przyznać, że wybrali słusznie, bowiem zdobyli drugi co do ważności puchar w Europie. W Paris Volley bez wątpienia najważniejszą postacią był MVP rundy zasadniczej i finału CEV Cup – Marko Ivović. Serbski przyjmujący zdobył w ciągu dwudziestu sześciu kolejek 527 pkt (co daje imponującą średnią - nieco ponad 20 pkt na mecz) i zdecydowanie zasłużył na miano najlepszego zawodnika Ligue A. W Paryżu dobrze odnalazł się Mory Sidibé, ze swojej najlepszej strony pokazał się Ardo Kreek, który był jednym z najlepszych środkowych ligi francuskiej. Błysnął również inny środkowy, Philippe Tuitoga. Paris Volley w fazie play-off liczy zapewne nie awans do ścisłego finału Ligue A, ale być może na zdobycie pierwszego od lat mistrzostwo kraju. 

4. Spacer’s de Toulouse – 41 pkt


Spacer’s de Toulouse po słabym początku sezonu (w połowie rundy zasadniczej zajmowało 9. miejsce, a w pewnym momencie zamykało nawet stawkę) zdołało poprawić swoją lokatę we francuskiej ekstraklasie. I to jak! Podobnie jak Ajaccio, w ostatnich sezonach Spacer’s było klasyfikowane na miejscach 9-12. Tym razem podopieczni Cédrika Énarda zagrają w fazie play-off, a samą rundę zasadniczą zakończyli na bardzo wysokim, 4. miejscu. Dużą rolę w uzyskaniu tak dobrego wyniku odegrała dwójka Danail Milushev – Thibault Rossard. Bułgarski atakujący musiał jednak przez kilkanaście dni pauzować z powodu kontuzji. Wówczas bardzo udanie zastąpił go 20-letni Francuz, który zresztą od kilku sezonów jest podporą Spacer’s, a w tym okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem w zespole. Również obaj środkowi z Tuluzy grali naprawdę dobrze – André Radtke i Vaafuti Tavana byli jednymi z najlepszych blokujących w całej Ligue A. To wszystko złożyło się na świetną lokatę po rundzie zasadniczej. Czy Spacer’s de Toulouse wystarczy sił na walkę w fazie play-off? Przekonamy się niebawem.

fot. lnv.fr

5. Chaumont VB 52 – 41 pkt


Druga część sezonu była dla Chaumont VB 52 minimalnie gorsza niż pierwsza. Podopieczni Nikoli Matijaševicia wygrali sześć z trzynastu spotkań, część dopiero po tie-breakach. Ekipa z Górnej Marny miała niezbyt udany początek roku, być może było to związane z udziałem CVB52 w Pucharze Challenge. Dalsza część sezonu była w wykonaniu Chaumont już o wiele lepsza. Zespół potrafił urwać punkty silniejszym drużynom, m.in. Tours VB (przegrana 2:3) czy Paris Volley (zwycięstwo 3:1). Ostatecznie po 26 kolejkach Chaumont VB 52 zostało sklasyfikowane na całkiem dobrym, 5. miejscu, w dużej mierze dzięki wspaniałej grze młodego łotewskiego atakującego – Hermansa Egleskalnsa, który był najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie Matijaševicia. 23-latkowi dość rzadko zdarzały się słabsze występy. Formą błyszczał również Nathan Wounembaina, który był jedną z kluczowych postaci w drużynie z Chaumont, co było bardzo widoczne, gdy Kameruńczyk walczył z reprezentacją o awans na Mistrzostwa Świata (CVB52 przegrało wszystkie mecze pod nieobecność przyjmującego). Należy docenić grę José Trèfle, dla którego runda zasadnicza była najlepszą od czasów jego występów w Rennes. Chaumont zmierzy się w ćwierćfinałach Ligue A ze Spacer’s de Toulouse. Bilans spotkań z rywalami z Tuluzy wypada na korzyść CVB52, jednak faza play-off rządzi się swoimi prawami…

fot. lnv.fr

6. Arago de Sète – 41 pkt


Mocno zmienione w porównaniu do poprzedniego sezonu Arago de Sète katastrofalnie rozpoczęło rundę zasadniczą, ale miało piorunującą końcówkę. Podopieczni Patricka Duflos zdobyli w drugiej części sezonu aż 26 pkt (to drugi wynik spośród wszystkich drużyn Ligue A, więcej „oczek” zdobyło tylko Tours VB) i przegrali zaledwie cztery mecze, dzięki czemu awansowali z 10. na 6. lokatę. Arago – podobnie jak rywal zza miedzy, czyli Montpellier – miało spore kłopoty na pozycji atakującego. Na miejsce kontuzjowanego Pavla Bartika ściągnięto Miloša Ćulaficia. Słowaka bardzo udanie zastępował również Thomas Lamoise, któremu Sète zawdzięcza zwycięstwa w trzech ostatnich meczach rundy zasadniczej i tym samym awans do fazy play-off. Na przestrzeni całego sezonu najlepiej spośród wszystkich graczy Arago spisywał się pozyskany z Rennes Keith Pupart. Trzeba również docenić młodego libero – Nicolasa Rossarda oraz Toafę Takaniko, który szalał w polu zagrywki, a także wielokrotnie popisywał się niesztampowym rozegraniem. Arago w fazie play-off zagra z Paris Volley, które w tym sezonie pokonało u siebie, a na wyjeździe przegrało w tie-breaku.

fot. lnv.fr

7. Beauvais Oise UC – 39 pkt


Beauvais po kapitalnej pierwszej części sezonu, w drugiej wyraźnie złapało zadyszkę. Wygrało zaledwie cztery mecze w 2014 roku (i to głównie z drużynami z „ogona” tabeli, nie licząc Paris Volley) i powoli spadało w tabeli. Ostatecznie zatrzymało się na 7. miejscu. Gra Beauvais opierała się na postaci Brama Van Den Driesa. Belgijski atakujący w drugiej części rundy zasadniczej zagrał o wiele słabiej niż w pierwszych miesiącach trwającego sezonu, choć wciąż pozostawał jednym z najlepszych atakujących Ligue A. Nie był jednak już tak skuteczny. To z pewnością miało odzwierciedlenie w wynikach BOUC. Drugim powodem gorszej dyspozycji klubu z Pikardii był „problem z psychiką”, jak określił to w jednym z wywiadów Gary Gendrey. Środkowy tłumaczył, że kłopot leżał w tym, że każdy z Beauvais grał bardziej sam dla siebie niż dla drużyny. Ostatecznie BOUC utrzymało się jednak w najlepszej ósemce Ligue A i w ćwierćfinałach zmierzy się z rewelacją tego sezonu - Ajaccio.

fot. lnv.fr

8. Nantes Rezé MV – 38 pkt


Nantes Rezé MV rundę zasadniczą zakończyło na 8. miejscu, ostatnim dającym awans do fazy play-off, choć przez dłuższy czas wydawało się, że podopieczni Martina Demara będą sklasyfikowani wyżej. NRMV długo utrzymywało się na pozycjach 4-5, jednak niezbyt dobra końcówka sezonu sprawiła, że drużyna spadła na 8. lokatę. Nie bez znaczenia były kontuzje dwóch najważniejszych siatkarzy w ekipie z Nantes. Štefan Chrtianský zakończył sezon pod koniec stycznia. W samej końcówce rundy zasadniczej palec złamał atakujący NRMV – Ibán Pérez i nie wystąpił w sześciu ostatnich meczach. Hiszpana próbowali zastąpić Jonas Aguenier, Alexander Shafranovich i Jason DeRocco, jednak ich wysiłki niewiele dały. NRMV od momentu kontuzji Péreza zdobyło zaledwie cztery punkty, co kosztowało spadek o cztery pozycje. W pierwszych meczach play-off Nantes czeka piekielnie trudne zadanie – potyczka z Tours VB. 

fot. lnv.fr

9. AS Cannes – 35 pkt


AS Cannes do samego końca rundy zasadniczej walczyło o awans do fazy play-off. Ostatecznie podopieczni Igora Kolakovicia zakończyli sezon na 9. miejscu, które z pewnością nie może satysfakcjonować zawodników, sztabu szkoleniowego, zarządu i kibiców tego utytułowanego klubu. Drużyna z Lazurowego Wybrzeża swój udział w fazie play-off zaprzepaściła, przegrywając w ostatniej kolejce z Saint Nazaire. Zwycięstwo nad beniaminkiem sprawiłoby, że Cannes miałoby ten sam dorobek punktowy, co Nantes Rezé, lecz lepszy bilans wygranych meczów. W tym najważniejszym spotkaniu rundy zasadniczej nieco zawiódł Ludovic Castard, choć należy podkreślić, że cały sezon grał naprawdę świetnie, był motorem napędowym AS Cannes i mógł odczuwać już olbrzymie zmęczenie. Drugim filarem drużyny Igora Kolakovicia był doświadczony Guillaume Samica. W drużynę dobrze wkomponował się ściągnięty w trakcie sezonu Milan Rašić. Niestety, tym razem Cannes nie zajęło miejsca w czołowej ósemce Ligue A, choć było bardzo blisko.

fot. lnv.fr


10. Saint Nazaire VB Atlantique – 33 pkt


Można powiedzieć, że Saint Nazaire VB Atlantique może być dość zadowolone ze swojej postawy w drugiej części rundy zasadniczej Ligue A. SNVBA raczej nie wyróżniało się na tle reszty zespołów w Ligue A, przez dłuższy czas balansowało na granicy spadku do niższej ligi i pozostania we francuskiej ekstraklasie. Ostatecznie podopieczni Gillesa Gosselina zdołali utrzymać się w Ligue A, głównie dzięki niezłej końcówce rundy zasadniczej – w dwóch ostatnich kolejkach Saint Nazaire zdobyło sześć punktów. To, że w przyszłym sezonie SNVBA zobaczymy w Ligue A, z pewnością jest zasługą duetu Murphy Troy – Levi Alves Cabral. Na barkach tych dwóch zawodników spoczywał ciężar gry w ataku. Dobrze spisywał się również Michael Andrei. Środkowy był jednym z lepszych blokujących ligi (80 pkt tym elementem), nie tylko dzięki swojemu wzrostowi (210 cm), ale i talentowi, który dostrzegł Vital Heynen, powołując kapitana SNVBA do szerokiej kadry Niemiec na turniej kwalifikacyjny do MŚ 2014.

fot. lnv.fr

11. ASUL Lyon – 33 pkt


ASUL Lyon był przez wielu stawiany w roli jednego z faworytów tego sezonu. Skończyło się na 11. miejscu po rundzie zasadniczej, co na pewno nie było szczytem marzeń dla siatkarzy trenera Prandiego, zwłaszcza dla gwiazd tego zespołu – Simona Tischera, Teodora Salparova czy Vladimira Nikolova. Trzeba przyznać, że druga część sezonu była o wiele lepsza dla Lyonu niż początkowe miesiące. ASUL zwyciężyło w siedmiu spotkaniach, m.in. w starciu z Ajaccio (które wówczas było wiceliderem ligi), w meczu z Tours walczyło do końca (ostatecznie poległo 2:3). Duża w tym zasługa doświadczonego i utytułowanego Vlado Nikolova, najpewniejszego punktu drużyny z Lyonu. Bardzo dobrze na tle drużyny prezentował się również Mark McGivern. Dla środkowego był to jeden z najlepszych sezonów w karierze. Dużo do gry Lyonu wniósł Toontje Van Lankvelt, który dołączył do drużyny na początku stycznia. Lyon musiał pogodzić się jednak z 11. lokatą, choć przez pewien czas był „czerwoną latarnią” Ligue A.

fot. lnv.fr

12. Montpellier AVUC – 32 pkt


Montpellier drugą część sezonu będzie wspominać jako koszmar. Podopieczni Philippe’a Blaina rok 2014 rozpoczęli fatalnie. Przez dwa miesiące nie potrafili wygrać żadnego spotkania i przez pewien czas znajdowali się w strefie spadkowej. Ostatecznie udało im się zakończyć rundę zasadniczą na 12. miejscu. Niewątpliwie wpływ na tak słabą postawę Montpellier miała kontuzja najsilniejszego ogniwa tej drużyny – Juliena Lyneela, którego próbował zastąpić Yacine Louati. Niestety, 22-letni przyjmujący nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje. Brak Lyneela był mimo wszystko bardzo odczuwalny. Pod koniec rundy zasadniczej MUC ściągnęło Matteo Martino, który nieźle sobie radził w nowym zespole. Na olbrzymie słowa uznania zasłużył Philip Schneider. Austriacki środkowy wobec dużych problemów klubu z atakującymi (odejście Ivana Castellaniego, kontuzja Jordana Corteggianiego, niezadowalająca dyspozycja Maurice’a Torresa) niemal przez cały sezon grał po przekątnej z rozgrywającym i trzeba przyznać, że na tle kolegów wypadał bardzo dobrze. Montpellier zajęło w ostatecznym rozrachunku 12. lokatę, a więc ostatnią gwarantującą grę w Ligue A w nadchodzącym sezonie. 

fot. lnv.fr

13. Narbonne Volley – 28 pkt


Narbonne Volley to pierwszy z dwóch klubów, które kolejny sezon spędzą w Ligue B. Początek sezonu nie był wymarzony dla Centurionów, lecz wydawało się, że dalsza część rywalizacji pozwoli im nie tylko utrzymać się w lidze, ale i powalczyć o fazę play-off. W pewnym momencie Narbonne znajdowało się na 9. miejscu, ale karnie odjęte punkty sprawiły, że zespół mocno spadł w klasyfikacji generalnej. Dodatkowo z zespołu w niezbyt przyjemnych okolicznościach odszedł Renaud Herpe. Na pewno nie wpłynęło to korzystnie na morale zespołu, choć podopieczni Giampaolo Medei potrafili zaskoczyć silniejszych rywali i ograć zarówno Paris Volley, jak i Tours VB. Były to jednak jedyne pozytywne momenty rudny zasadniczej. Podobnie jak w poprzednim sezonie, grę Narbonne „ciągnął” hiszpański atakujący – Guillermo Falasca, który był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem Ligue A. Dobrze spisywał się również Gustavo Delgado, który odniósł kontuzję pod koniec rundy zasadniczej. To dodatkowo osłabiło Narbonne i pozbawiło ten zespół szans w walce o utrzymanie w Ligue A. 

fot. lnv.fr

14. Rennes Volley 35 – 28 pkt 


Rennes Volley 35 dwa lata temu cieszyło się ze zdobycia Pucharu Francji. Teraz wiadomo, że nowy sezon Bretończycy rozpoczną jako jedna z czternastu drużyn Ligue B. Druga część rundy zasadniczej Ligue A była pod względem zdobyczy punktowych nieco lepsza niż pierwsze trzynaście kolejek. Rennes wygrało sześć meczów (w całym sezonie zwyciężyło w zaledwie dziewięciu spotkaniach), ale w czterech z nich dopiero po tie-breaku. To nie wystarczyło, aby utrzymać się w lidze. Zarząd Rennes przez niemal cały sezon szukał rozwiązania problemu ze skutecznością gry. Z klubu odeszło kilku zawodników, m.in. Metodi Ananiev, Guillermo Garcia czy Alexis González, dodatkowo kłopoty ze zdrowiem miał Yannick Bazin. Do klubu sprowadzono Jordiego Barberę, Roberta Tarra, Vojina Cacicia, Francesco de Marchiego i Marko Samardžicia, ale zmiany niewiele dały. Rennes wciąż grało bardzo słabo. W trakcie sezonu z klubem rozstał się wieloletni szkoleniowiec RV35 – Boris Grebennikov. Zastąpił go Olivier Bouvet. Co prawda Rennes w samej końcówce sezonu wygrało dwa mecze (z Toulouse i Ajaccio), lecz było już o wiele za późno, aby myśleć o walce o lokatę, która pozwoliłaby na grę w przyszłym sezonie w ekstraklasie.

fot. lnv.fr

PS.


Postanowiłam wybrać najlepszą czternastkę rundy zasadniczej Ligue A mężczyzn. W przeciwieństwie do plebiscytu L'Equipe, w którym uwzględniono w zasadzie tylko zawodników trzech najlepszych drużyn (Tours VB, GFCO Ajaccio i Paris Volley), starałam się docenić siatkarzy, którzy grają w teoretycznie słabszych drużynach. Oczywiście, mój wybór nie jest w 100% obiektywny, bo chyba tak się nie da :) 

Atakujący: David Konečný (Tours VB), Bram Van Den Dries (Beauvais Oise UC)

Przyjmujący: Marko Ivović (Paris Volley), Thibault Rossard (Spacer's de Toulouse), Nathan Wounembaina (Chaumont VB 52), Keith Pupart (Arago de Sète)

Środkowi: Brett Dailey (GFCO Ajaccio), Ardo Kreek (Paris Volley), Michael Andrei (Saint Nazaire VB Atlantique), Mark McGivern (ASUL Lyon)

Rozgrywający: Yoann Jaumel (GFCO Ajaccio), Guillermo Hernán (Paris Volley)

Libero: Jean-François Exiga (Tours VB), Steve Peironet (GFCO Ajaccio)

Rewelacja rundy zasadniczej: Philip Schneider (Montpellier AVUC)

MVP rundy zasadniczej: Marko Ivović (Paris Volley)

Najlepszy trener: Frédéric Ferrandez (GFCO Ajaccio)

0 komentarze to “Ligue A Masculine po rundzie zasadniczej. Tours VB zdecydowanie najlepsze.”

Prześlij komentarz